Takiego odszkodowania domaga się jedna z fińskich organizacji od prywatnej osoby, będącej administratorem węzła p2p. Trudno jednak oczekiwać, by kilkumilionowa kara nałożona na prywatną osobę wywarła długoterminowo duże wrażenie. Jej zapłacenie jest bowiem w praktyce niemożliwe. Bardziej dotkliwe mogą okazać się znacznie niższe kary, w wysokości np. kilku miesięcznych pensji. Realność ich egzekucji może lepiej działać na wyobraźnię.

Jedną z popularniejszych metod walki z dzieleniem się plikami jest żądanie wysokich kar dla oskarżonych o popełnienie tego przestępstwa. Problem jednak w tym, że dla zdecydowanej większości osób, które korzystają z sieci p2p zapłacenie grzywien w wysokości nawet kilku milionów dolarów jest niemożliwe. Kary w takich wysokościach są szczególnie „popularne” w Stanach Zjednoczonych – wystarczy tylko przypomnieć przypadki Jamie Thomas-Rasset czy Joela Tenenbauma.

reklama________________________________________________________________