„Chodzi tu zwłaszcza o próby ograniczenia w ten sposób zasad funkcjonowania instytucji dozwolonego użytku osobistego, dla której dotychczas nie miało znaczenia to, czy egzemplarz utworu lub inna jego postać, na podstawie której dochodziło do bezpośredniego korzystania, był rozpowszechniony zgodnie z prawem.”

– tak piszą profesorowie Janusz Barta oraz Ryszard Markiewicz w opublikowanym w Rzeczpospolitej tekście Bezprawne rozpowszechnianie plików MP3. Powołany artykuł stanowi fragmentem większej rozprawy “Przechowywanie utworów na portalach internetowych”, która zostanie opublikowana w Zeszytach Naukowych UJ, prace z prawa własności przemysłowej 2009, nr 3.

Tym samym profesorowie przychylają się do istniejącej w doktrynie tezy, że nie ma znaczenia dla dozwolonego użytku osobistego (nazywanego też „prywatnym”), czy uzyskanie utworu pojawiło się w wyniku wcześniejszego zgodnego z prawem lub niezgodnego z prawem rozpowszechnienia.

Odmiennego zdania jest dr Wojciecha Machały, który w niedawnym wywiadzie dla Gazety Wyborczej, pt. Kiedy ściąganie z internetu jest legalne, a kiedy nie, na pytanie dziennikarzy „Chcę pożyczyć od kolegi płytę, którą on kupił całkowicie legalnie. Może mi ją pożyczyć?”, odparł:

W dużej mierze zależy to od tego, jak bliski stosunek towarzyski panów łączy. Jeśli to tylko kolega z pracy, z którym wymienia się od czasu do czasu zdawkowe: „cześć, co u ciebie” – to nie można. Jeśli panowie opowiadacie sobie szczegóły z życia osobistego, gawędzicie, chodzicie razem do pubu – to już tak. Prawo pozwala na pożyczenie płyty tylko w kręgu, który łączy stosunek towarzyski, wśród rodziny i przyjaciół. To tzw. dozwolony użytek prywatny.

Zatem – odmiennie od prof. Barty i prof. Markiewicza – dr Machała opowiada się za tezą, iż na gruncie obecnie obowiązujących przepisów ma znaczenie (jest relewantne prawnie), skąd się utwór wziął w naszej „dyspozycji”.

Doktryna jest więc niejednolita w tym zakresie.

Profesorowie Barta i Markiewicz wyrażają „wątpliwości co do zasadności obciążania użytkowników końcowych kosztami walki z piractwem”. Próbują też znaleźć rozwiązanie proponując utworzenie technicznego systemu, składającego się z „centralnego” rejestru utworów i przedmiotów praw pokrewnych, filtrów stosowanych przez dostawców usług i uzależnienie możliwości powoływania się na wyłączenia odpowiedzialności, które wynikają obecnie z ustawy o świadczeniu usług od tego, czy dostawcy usług zaimplementowali w swoich systemach teleinformatycznych taki system.

Podobny system tworzy właśnie Google

Warto zauważyć, iż postulaty dotyczące konieczności powrotu do stawiania formalnych wymogów ochrony utworów pojawiły się również w pracach prof. Lessiga:

W szczególności zaś Prof. Lawrence Lessig w posłowiu do swojej książki pt. „Wolna kultura” pisze na ten temat, co następuje:

„…powody zniesienia formalności były słuszne. Zanim nastała epoka technologii cyfrowej, formalności narzucały na uprawnionych z tytułu praw autorskich istotny ciężar, nie dając wiele w zamian. Stąd też rozluźnienie formalnych wymagań, którym musiał sprostać właściciel praw autorskich, by móc chronić i zabezpieczać swój utwór, uznano za postęp. Formalności były wyłącznie przeszkodą.

Internet wszystko zmienił i dzisiaj formalności niekoniecznie muszą być ciężarem dla twórcy. To raczej świat bez formalności jest światem, w którym twórczość jest ograniczana. Obecnie nie da się łatwo stwierdzić, kto jest właścicielem praw do utworu oraz z kim trzeba negocjować, żeby skorzystać z cudzego utworu lub tworzyć na jego podstawie. Nie ma żadnych rejestrów ani systemu śledzącego zmiany właścicieli praw do utworów, ani też prostej drogi do uzyskania zezwolenia wykorzystania fragmentu lub całości utworu. Jednocześnie, biorąc pod uwagę ogromny rozrost zakresu zastosowania prawa autorskiego, uzyskanie zezwolenia jest konieczne przy dowolnej próbie tworzenia z wykorzystaniem dawnych utworów. Brak formalności zmusza wielu potencjalnych twórców do milczenia w sytuacji, gdy w innych warunkach mogliby przemówić.”

Źródło: VaGla.pl

 Pierwsza obława rosyjskiej policji na traker p2p [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 03-06-2009 o godz. 20:59:46]
 Sąd unieważni dowody w sprawie udostępniania plików p2p? [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 03-06-2009 o godz. 19:16:34]
 Przeszukanie w celu znalezienia sprzętu do piractwa nielegalne [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 01-06-2009 o godz. 19:23:11]
 Pobranie 3322 filmów z Internetu legalne w Hiszpanii [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 01-06-2009 o godz. 18:57:47]
 Przeszukali dom admina stron P2P bez nakazu! [Wysłany przez Krzysztof Gontarek On 29-05-2009 o godz. 00:15:35]
 Antypiraci wykorzystają dane z Lastfm? [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 27-05-2009 o godz. 09:47:20]
 Antypirackie organizacje coraz bardziej bezczelne [Wysłany przez Krzysztof Gontarek On 17-05-2009 o godz. 20:52:00]
 Prywatność ważniejsza od ścigania za P2P [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 09-11-2008 o godz. 17:07:28]
 Koniec odcinania od internetu za P2P w bałaganie poprawek [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 29-10-2008 o godz. 22:40:35]
 Prawa autorskie są zbyt restrykcyjne? [Wysłany przez Rafał Cisek (Admin) On 09-10-2008 o godz. 11:05:21]

Komentarze