Przypuszczalnie już wkrótce Unia Europejska wyda akt prawny
dopuszczający wprost udzielanie patentów na programy komputerowe. Głosowanie
Parlamentu Europejskiego zostało właśnie przesunięte o kolejny miesiąc.
Jednakże, jeżeli odpowiednia komisja zdąży z pracami, które są już zaawansowane,
głosowanie mogłoby się odbyć ejszcze w czerwcu b.r. [Computerworld]



::NoweMEDIA:: Europejskie patenty na programy? – Rafał Cisek

Dyskusja na temat tego, w jaki sposób chronić programy
komputerowe, nie jest sprawą nową. Od początku pojawienia się programów
komputerowych rozważano w stosunku do nich różne modele ochrony, w szczególności
obok ochrony prawnoautorskiej pojawiły się propozycje objęcia ich ochroną
patentową lub wprowadzenia dla nich ochrony ?swoistej? (sui generis) –
zob. S. Stanisławska-Kloc, Przedmiot prawa autorskiego, [w:] „Prawo
autorskie a postęp techniczny” pod red. J. Barty i R. MArkiewicza, KrakĂłw
1999 r., s. 53 i podaną tam w przypisach bibliografię.

Ostatecznie zwyciężyła generalnie koncepcja ochrony
autorskoprawnej. W świetle stosownej dyrektywy UE,  programy komputerowe
mają być więc chronione „jak dzieła literackie” (podobne sformyłowanie zawiera
art. 74 naszego pr. aut.).

Powyższe nie przeszkodziło Europejskiemu Urzędowi Patentowemu
(European Patent Office – EPO) wydać do dnia dzisiejszego około 30 tysięcy
patentów na programy (w większości chodi o aplikacje przemsyłowe).

Problem z ochroną autorską polega na tym, iż prawo autorskie
chroni twórczą ekspresję. Nie chroni natomiast samej idei, koncepcji, pomysłu,
który zazwyczaj stanowi je tło (expresis verbis stwierdza to również
polska ustawa autorska).

A zatem, przy szukaniu „pierwiastka twĂłrczości” w procesie
tworzenia programu komputerowego, może pojawić się podobny problem, jaki
stwierdzono przy ocenie z punktu widzenia autorskiego wielu baz danych.

Oto bowiem, może okazać się, że tak naprawdę największy wkład
?twórczy? przejawia się w pewnym ?twórczym? zamyśle na program (idei,
algorytmie). Tymczasem jego realizacja w postaci stworzenia odpowiedniego
zestawu instrukcji ? co może być obecnie wysoce zautomatyzowane, dzięki użyciu
nowoczesnych technik wspomagających programowanie ? jest już często tylko pracą
rutynową, ?rzemieślniczą?, w której trudno dopatrzyć się indywidualnej
kreatywności.

Natomiast sam idea, choćby nowatorska, ?indywidualna?,
?twórcza?, nie może być chroniona w oderwaniu od formy, ekspresji, w której to
przede wszystkim należy poszukiwać elementów kreatywnych, warunkujących ochronę
autorskoprawną.

Do tej problematyki odnosi się zresztą wprost przepis art. 74
ust. 2 pr. aut (który jest implementacją dyrektywy o ochronie programów
komputerowych), stanowiąc z jednej strony, iż ?ochrona przyznana programowi
komputerowemu obejmuje wszystkie formy jego wyrażenia? . Równocześnie w zdaniu
drugim tegoż przepisu, ustawodawca wyraźnie zastrzegł, iż ?idee i zasady będące
podstawą jakiegokolwiek elementu programu komputerowego, w tym podstawą łączy,
nie podlegają ochronie?.

Patentowanie wydaje się więc dobrym rozwiązaniem. Jednakże
przeciwnicy, szczegĂłlnie ci związani z tzw. „środowiskami  open source”,
podnoszą iż w razie braku odpowiednio solidnej weryfikacji, zbytnie szafowanie
patentami na „ograne” pomysły, ktĂłre dawno przestały być innowacyjne (jak to się
zdarza Amerykańskiemu Urzędowi Patentowemu), może doprowadzić w istocie do
hamowania postępu technicznego i zmienjszenia konkurencyjności. Argumentem jest
rĂłwnieĹź to, iĹź usankcjonowanie patentĂłw na programy w Europie, utrwali
dominującą pozycję amerykańskich koncernĂłw, ktĂłre wygrały juĚź wiele „batalii”
patentowych w USA, a terazmają „chrapkę” na rynek europejski (zauwaĚźmy, iĚź
generalnie nie ma „patentu międzynarodowego”).

Nowelizacja prawa jak utrzymuje Komisja Europejska ma więc na celu
uporządkowanie stanu faktycznego.

Rafał Cisek,
NoweMedia

Komentarze