Dwóch hakerów z Koszalina przy pomocy kilkuset komputerów rozmieszczonych w niemal całej Europie sparaliżowało kilkakrotnie duże obszary polskiej sieci informatycznej. Wpadli jednak w ręce koszalińskiej policji.

Proceder trwał przez dwa miesiące od stycznia do marca tego roku. Korzystając z komputerów w kawiarence internetowej należącej do jednego z zatrzymanych, dwaj mężczyźni, trzydziestolatek z Koszalina i dwudziestokilkulatek „zarażali” komputery ludzi korzystających z sieci. Infekowanie przebiegało przez kanały IRC (jest to program służący do przeprowadzania rozmów w czasie rzeczywistym dop. red.) – podaje gazeta.

Komputery wszystkich dyskutujących na IRC były „zarażane” bez ich wiedzy przez programy typu „trojan”. Dzięki nim można przejąć zdalną kontrolę nad komputerem. „Zainfekowano ich tysiące” mówi funkcjonariusz z Sekcji do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, która wykryła sprawę. „Najwięcej w Polsce, ale także na Węgrzech, w Finlandii i w innych krajach europejskich” – podaje gazeta.

Kolejnym etapem były ataki ze wszystkich zarażonych komputerów na kilkadziesiąt serwerów w Polsce, m.in. serwer TP SA.

Zatrzymanie obu mężczyzn przez koszalińską policję jest precedensem w skali kraju. Jak do tej pory tylko raz – w lutym tego roku – lubelska policja zatrzymała podobnie działających hakerów. „Chodzi o trudność zlokalizowania przestępców i udowodnienia im umyślnego działania” – wyjaśnił dziennikarzom „Głosu Pomorza” jeden z policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

W czwartek po południu sprawą zajęła się koszalińska Prokuratura Rejonowa. Wobec obu mężczyzn zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczenia kraju połączony z zatrzymaniem paszportów. Obu sprawcom ataków komputerowych grozi nawet do pięciu lat więzienia – informuje „Głos Pomorza”.

[Źródło: Dziennik Internautów]


AKTUALIZACJA:

Zatrzymanym wstępnie przedstawiono zarzut z art. 287 kodeksu karnego: „Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody bez upoważnienia wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesyłanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nośniku informacji, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu”.

Jeden z zatrzymanych przyznaje się do winy, drugi nie. Wobec obydwu zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Właściciel kawiarenki musiał też wpłacić 4 tys. zł kaucji. Zajęto mu również sprzęt wart około 56 tys. zł.

Rafał Cisek,

[Źródło: Hacking.pl, Gazeta Wyborcza]

Komentarze