Hitler schodzi na Allegro

Płaskorzeźba z Hitlerem, znaczki z Hitlerem, flagi ze swastyką, płyty neonazistowskich zespołów. Gdzie to można kupić? Na Allegro.pl. Portal twierdzi, że aukcje przedmiotów nawiązujących do faszyzmu nie są zabronione.

Bardzo dobrze zachowane, oryginalne wydanie najważniejszej publikacji narodowego socjalizmu. W przeciwieństwie do popularnych egzemplarzy w granatowym płótnie jest to piękny półskórek z »bindami « i złoconymi napisami na grzbiecie. Tom wydany w roku 1941, w sztandarowym wydawnictwie hitlerowskim Eher Verlag, München” – tak na Allegro.pl niejaki bialik reklamuje „Mein Kampf” – dzieło wodza III Rzeszy. Za książkę chce 600 zł.

;

Gdy w wyszukiwarkę portalu wpisać „Hitler”, wyskakuje kilkadziesiąt innych przedmiotów: „ładniutki kordzik organizacji Hitlerjugend”, metalowa podobizna Hitlera, znaczki pocztowe wydane z okazji jego 54. urodzin. A po wpisaniu „swastyka” – kubki, wazy, medale z tym znakiem. Współczesną chorągiew ze swastyką sprzedawca zachwala, że jest duża i nieużywana. Sprzedaje ją do „użytku przy rekonstrukcjach historycznych lub do celów kolekcjonerskich”.

Sprzedający kasetę „Biały honor, biała duma” zespołu Konkwista 88 też podkreśla, że „aukcja ma charakter czysto kolekcjonerski”. Konkwista 88 była związana z ruchem nazi skinheads. Jej płyt nie ma w legalnym obiegu w żadnym muzycznym sklepie w Polsce.

– Ktoś powie: co złego jest w piciu herbaty z kubeczka ze swastyką? Ale według mnie to komercjalizacja totalitaryzmu, oswajanie złego – mówi grafficiarz Dariusz Paczkowski ze stowarzyszenia Nigdy Więcej. Parę miesięcy temu rozkręcił akcję „Nazizmu nigdy więcej na Allegro”. – Taki handel niewiele ma wspólnego z historycznymi eksponatami – mówi. – Bo jaką wartość historyczną ma współczesna flaga ze swastyką albo płyta nazistowskiego zespołu?

Paczkowski uważa, że to nie żadne kolekcjonerstwo. To raczej producenci nazistowskich gadżetów wykorzystują portal do zarobku. – Nicki sprzedawców często połączone są z liczbami 88 i 18. Wśród nazistów 88 to Heil Hitler (H to ósma litera alfabetu), 18 -Adolf Hitler. A formułki o sprzedaży do rekonstrukcji historycznych to ściema – uważa. Paczkowski poprosił portal o zakazanie sprzedaży „odzieży i gadżetów propagandowych z symboliką nazistowską i rasistowską” oraz książek, kaset i płyt rozpowszechniających takie ideologie.

Apel nie pomógł, więc wymalował graffiti w centrum Warszawy: młody człowiek z monitorem komputera zamiast głowy, a na ekranie roztrzaskana swastyka. I hasło: „Nazizmu nigdy więcej na Allegro”. – Graffiti powstało w zeszłą sobotę. W nocy ktoś poprawił swastykę – i już nie była roztrzaskana – mówi.

Portal aukcyjny nie chce wprowadzić zakazu. „Wmyśl obowiązujących aktualnie przepisów przedmioty nie nawołują do nienawiści rasowej. Robią to ludzie. I na to nie pozwalamy w naszym serwisie (…). Idea Allegro to idea stosowania rozwiązań wolnorynkowych, z zasady nie ingerujemy w przedmiot obrotu, jeśli nie zobowiązują nas do tego przepisy prawa” – napisała do nas Magdalena Krukowska z Allegro.pl. Przysłała też ekspertyzę, że aukcje z przedmiotami nawiązującymi do faszyzmu nie są zabronione.

Apel o ich usunięcie wysłała do Allegro Janina Ochojska. -Gdybym chciała propagować nazizm, wykorzystałabym ten portal pod płaszczykiem niewinnej sprzedaży. Allegro stało się portalem społecznościowym. Nie powinno być tam miejsca dla ideologii, która nawołuje do nienawiści – mówi. Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przywołuje wyrok sądu we Francji z2000r. Nakazał on serwisowi Yahoo, by ograniczył dostęp obywateli francuskich do aukcji rzeczy związanych z ideologią faszystowską.

– To był precedens. Potem ograniczenia w sprzedaży lub w aukcjach takich przedmiotów wprowadziły inne znane firmy internetowe, jak eBay i Amazon – mówi. W Sejmie trwają prace nad projektem PiS nowelizacji kodeksu karnego. Teraz produkcja przedmiotów zawierających treści totalitarne czy ich sprzedaż, np. w internecie, jest legalna. Posłowie chcą karania już samej produkcji, utrwalania, prezentowania treści nazistowskich czy rasistowskich.

– Jest też kwestia etyczna – mówi Bodnar. – To Allegro decyduje, jakie przedmioty są u nich sprzedawane. Moim zdaniem serwis powinien ograniczyć aukcje, które mogą służyć do propagowania nazizmu czy rasizmu.

Lepiej już teraz wykazać się poczuciem odpowiedzialności, niż czekać, aż zakaże ich prawo. – Nie zamierzam kopać się z portalem w sądach. Oni mają pieniądze, prawników. Chcę zmobilizować opinię publiczną. Piszcie do nich protesty – prosi Paczkowski.

Źródło: Gazeta Wybocza