W mediach pojawiają się kolejne doniesienia o schwytaniu polskich e-przestępców. I tak PAP podaje kolejno informacje o zatrzymaniu internetowych oszustów w okolicach Łodzi i w Lubinie (Dolnośląskie). Ci pierwsi (l. 18 i 21) zakładali fikcyjne konta internetowe i oferowali do sprzedaży przedmioty, których nigdy nie mieli m.in. telefony komórkowe, laptopy i aparaty cyfrowe. Oszukali w ten sposób co najmniej 37 osób w całej Polsce na kwotę prawie 10 tys. zł. Natomiast młodzi przestępcy z Lubina (l. 21 i 22) oszukiwali uczestników aukcji internetowych.

Nie oszukujmy się jednak, wciąż trudno mówić o spektakularnych sukcesjach Policji w walce z cyberprzestępczością w Polsce. Opisane zatrzymania są przysłowiową kroplą w morzu wobec rozwijającej się – wraz z rozwojem telinformatycznym naszego kraju – przestępczości z wykorzystaniem elektronicznych środków komunikacji. Świadczyć mogą o tym choćby kwoty o jakie w sumie uszczuplono w opisanych przypadkach portfele pokrzywdzonych oraz sam fakt medialnego nagłaśniania tego typu „sensacji”.

Zauważmy bowiem, że nikt nie mówi w „Wiadomościach” o wyrwaniu przez młodocianego torebki babci na ulicy. Mówi się jednak zaraz o każdym, drobnym nawet, czynie bezprawnym realizowanym przy udziale lub z wykorzystaniem mediów elektronicznych. Tymczasem wraz z rozwojem internetu w Polsce, rośnie skala zjawisk przestępczych z prawdziwego zdarzenia, gdzie graczami nie są już byle „chłopcy z podwórka”, którzy próbują „dorobić” na nowy model Nokii a sumy idą nie w tyiące złotych, a setki tysiecy.

[RC]

Komentarze