Chodziło o „utylizację” dysków twardych, które mogły zawierać poufne dane klientów Pekao SA (banku obsługiwanego informatycznie przez Qumak). Dziennikarz Jarosław Jakimczyk zadał mailowo bezpośrednio Qumak SA (niepublicznie) niewygodne pytania, a ta giełdowa spółka wniosła prywatny akt oskarżenia przeciwko pytającemu, twierdząc, że została zniesławiona. Dziś, w nieco ponad miesiąc po posiedzeniu pojdenawczym, na którym nie doszło do pojednania, sąd na rozprawie umorzył postępowanie stwierdzając brak przestępstwa.
O sprawie pisałem zaraz po posiedzeniu pojdenawczym w dniu 7 października 2015 roku, w moim tekście pt. „QUMAK S.A. oskarża dziennikarza o pomówienie za zadawanie niewygodnych pytań na temat utylizacji dysków PEKAO S.A. z poufnymi danymi„.
Podstawą umorzenia był przepis art. 17 § 1 pkt 1) Kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia.
Sąd Rejonowy dla m. stołecznego Warszawy, III Wydział Karny, stwierdził, że dziennikarz Jarosław Jakimczyk miał prawo zadawać pytania (zwłaszcza niepublicznie). Zdaniem sędzi Iwony Ramotowskiej, dziennikarz zadając pytania czynił swoją powinność, próbując tym samym zweryfikować informacje pozyskane ze źródeł dziennikarskich (chronionych tajemnicą dziennikarską). Jakimczyk złożył do akt fakturę dowodzącą według niego sprzedaży dysków przez Qumak SA do małej firmy z Otwocka utylizującej elektrośmieci. Tymczasem działająca jako oskarżyciel prywatny spółka giełdowa Qumak S.A. twierdziła, że właśnie żadnych dysków nie sprzedawała.
– „Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy dziennikarz jest karany za zadawanie pytań. Czyli przeciwko niemu jest kierowany akt oskarżenia. A przecież podstawowym zadaniem dziennikarza jest tych pytań zadawanie – powiedział polsatnews.pl Piotr Wolniewicz z Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich po ogłoszeniu postanowienia sądu”. (źródło: polsatnews.pl).
Dr Jekyll i Mr Hyde?
Poprosiłem Pana Jarosława Jakimczyka o kilka słów komentarza po dzisiejszej rozprawie – specjalnie dla serwisu prawa nowych technologii www.NoweMEDIA.org.pl. O to, co mi uprzejmie napisał (dziękuję):
– „W toku postępowania przedstawiłem sądowi odpowiedzi na pytania udzielone mi przez rzecznika Qumak wykazując, że oskarżyciel z sobie tylko wiadomych powodów zataił przed sądem istotną dla zbadania sprawy okoliczność, która dowodzi, iż jego postawa jest wewnętrznie niespójna i każe zapytać, kiedy oskarżyciel jest autentyczny i wiarygodny. Czy wtedy, gdy udziela odpowiedzi na pytania poprzez rzecznika prasowego wychodząc najwyraźniej z założenia, iż dziennikarz prosi o zajęcie stanowiska spółkę, żeby je zaprezentować publicznie i zweryfikować zebrane wcześniej informacje czy też wtedy, gdy w następnej kolejności oskarża tegoż dziennikarza za niepubliczne zadanie pytania rzecznikowi o zniesławienie. Można bowiem odnieść wrażenie, że występuje w tej sprawie w dwójnasób. Raz jako Dr Jekyll, a innym razem jako Mr Hyde”.
Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne. Oskarżyciel może jeszcze złożyć zażalenie.