Dziś, po rocznym vacatio legis, wchodzi w życie ustawa z dnia 12 września 2002 r. o elektronicznych instrumentach płatniczych. Oznacza to między innymi, że wystawcy kart płatniczych (np. banki) będą musiały w zasadzie przejąć na siebie całkowitą odpowiedzialność za utracone przez swych klientów karty płatnicze – również przed ich zastrzeżeniem – i to nawet wtedy, gdy złodziej posłuży się zdobytym kodem PIN. Dotychczas pełna odpowiedzialność przechodziła na banki zazwyczaj dopiero po zastrzeżeniu karty (co wcale też nie było regułą).

Po wejściu w życie przepisów ustawy, klient po zstrzeżeniu karty, nie będzie mógł zostać obciążony żadną, choćby niewielką nawet, kwotą straty (co dotychczas, mimo ciągłej pogoni za klientem wystawców kart , wcale nie było takie rzadkie). Całą odpowiedzialność za utracone (w wyniku kradzieży karty czy też oszustwa z jej udziałem) pieniądze, ma ponosić bowiem zawsze bank. Natomiast do momentu zastrzeżenia utraconej karty, co jest już zupełną rewolucją, udział w stracie klienta może wynosić co najwyżej 150 EURO – resztę znów ponosi bank (wystawca kart).

Powyższe nie oznacza oczywiście, że teraz można karty lekkomyślnie gubić. Jeżeli bowiem bank udowodni, lekkomyślność swojego klienta, dzięki której np. PIN (i/lub karta tudzież numer karty) dostał się w niepowołane ręce a w efekcie do złodzieja (oszusta), wystawca karty będzie mógł uniknąć odpowiedzialności. Wtedy całą stratą zostanie obciążony lekkomyśłny użytkownik „plastiku”.


KONTEKSTY:

Komentarze