Odsyłając do innej strony WWW musimy liczyć się z odpowiedzialnością prawną. Takie twierdzenie wydaje się śmieszne, jednak w praktyce bywa zupełnie inaczej. Nawet początkujący internauta zetknął się choć raz z linkami. O ich funkcjonalności nie trzeba nikogo przekonywać. Ogólną regułą jest możliwość stosowania linków bez zgody dysponenta witryny do której odsyłamy. Jak trudne byłoby w praktyce uzyskanie zezwolenia na link od każdej z witryn , która pojawia się jako wynik poszukiwań wyszukiwarki internetowej [1].

Niektóre serwisy komercyjne mogłyby związać się tylko z jednym portalem informacyjnym , zakazując odsyłanie do nich przez konkurencyjne wyszukiwarki. Pojawiłby się także problem preferencyjnego traktowania niektórych witryn – właściciel może przecież zażądać , aby jego serwis pojawiał się na pierwszym miejscu jako rezultat poszukiwań. W rzeczywistości bardzo często webmaster nawet nie zdaje sobie sprawy ile linków prowadzi do jego strony.

 

Temat prawnych aspektów linków w Polsce jak dotąd nie doczekał się wielu publikacji. Ze względu na nowość problematyki brak także orzeczeń w tej kwestii. Zwracając uwagę na rozwiązania światowe – zarówno doktryna jak i wyroki sądowe świadczą o tym, iż odsyłanie do stron komercyjnych bez zezwolenia może oznaczać naruszenie praw autorskich a także przykład nieuczciwej konkurencji.

 

Z perspektywy e-commerce chęć kontroli odsyłania do witryn komercyjnych wydaje się racjonalnie uzasadniona. Stworzenie witryny przyciągającej klientów w Internecie wymaga czasu , wysiłku i kosztów. Komercyjne serwisy nie mogą pozwolić sobie na sytuację, gdy poprzez linki inne osoby będą korzystać z ich renomy ( lub ją naruszać ). Jeśli link sugeruje powiązanie pomiędzy dwoma stronami , które w rzeczywistości nie istnieje to można takie zachowanie uznać za przejaw nieuczciwej konkurencji. W takim przypadku przedsiębiorca, którego interes został naruszony lub zagrożony może wystąpić z roszczeniami z art. 18 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Należy pamiętać o tym, iż czasem bardziej popularne staje się miejsce gdzie znajdują się linki a nie witryny na których znajdują się informacje do których one prowadzą . Najlepszym tego dowodem są liczniki odwiedzin.

 

Z drugiej strony pojawiają się głosy iż nadmierna kontrola linków może doprowadzić do naruszenia podstaw handlu w Internecie. Przecież jedną z największych zalet komercyjnej części sieci jest łatwa i tania możliwość porównywania ofert i cen przedsiębiorców. Bez informacji jesteśmy zmuszeni albo kupić produkt na warunkach sprzedawcy, którego witrynę znaleźliśmy najszybciej albo zrezygnować z zakupu.

 

Zwróćmy uwagę na korzystanie z tzw. głębokich linków. Prowadzą one nie do strony głównej ale bezpośrednio do zawartości podstron. Zwykłym odnośnikiem będzie link do www.aaa.com natomiast jako głęboki link zakwalifikujemy taki , który przeniesie użytkownika do www.aaa.com/news/march/21.htm . Osoba, która używa takiego linku rzadko „cofa” się do strony głównej witryny ; w rezultacie, jeśli będzie szukać informacji to odwiedzi ponownie stronę, na której znajdował się „ głęboki link” a nie pierwotne źródło informacji. Zwiększa to liczbę odwiedzin witryny, za czym idzie większe zainteresowanie ze strony reklamodawców.

 

Od zwykłych linków należy odróżnić odsyłanie do stron WWW przy wykorzystaniu framingu. Technika ta wprowadzona w 1996 przez Netscape pozwala na stosowanie ramek ( frames) przy odsyłaniu. Mimo odesłania do innej witryny dla użytkownika sieci pozostają widoczne ramki poprzedniej strony. Bywa iż zawierają one logo , adres internetowy tejże witryny a nawet reklamy znajdujące się na stronie. Efektem jest to iż czasami nie jesteśmy do końca pewni właściwie, którą stronę aktualnie przeglądamy. Użycie ramek może sugerować także powiązanie pomiędzy dwoma stronami , które w rzeczywistości nie istnieje.

 

Oba przedstawione powyżej przypadki mogą zostać zakwalifikowane jako przejawy nieuczciwej konkurencji. W takiej sytuacji zgodnie z art. 18 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji przedsiębiorcy , którego interes został naruszony lub zagrożony może zażądać zaniechania niedozwolonych działań , usunięcia ich skutków a także złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i odpowiedniej formie. Poza tym można zwrócić się o naprawienie szkody lub wydanie korzyści na zasadach ogólnych , jeśli czyn nieuczciwej konkurencji był zawiniony przysługuje także roszczenie o zasądzenie odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej lub ochroną dziedzictwa narodowego.

 

Poza tym framing może wiązać się z naruszeniem praw autorskich w sytuacji, gdy odsyłamy do utworu w rozumieniu ustawy Prawo autorskie. Wprowadzenie ramek narusza bowiem zamierzony przez autora sposób prezentacji utworu. Inaczej będzie odbierana przez użytkownika reprodukcja dzieła sztuki otoczona ramkami reklamującymi konta pocztowe lub operatora sieci telefonii komórkowej . Zastosowanie ramek uniemożliwia także przeglądanie niektórych reklam oraz bannerów znajdujących się na stronie, do której prowadzi link.

 

Prawo autorskie obejmuje swoją ochroną każdy przejaw działalności twórczej człowieka o indywidualnym charakterze , ustalony w jakiejkolwiek postaci , niezależnie od wartości i sposobu wyrażenia[2]. Tak więc nic nie stoi na przeszkodzie , aby zarówno witryna internetowa jak i jej poszczególne elementy składowe mogły zostać uznane za utwory , jeżeli będzie to przejaw działalności twórczej programisty , grafika komputerowego itp.

 

Inaczej ma się sprawa z nagraniami muzycznymi umieszczonymi na stronie WWW , przykładowo przekształcenie nagrań Pearl Jam do formy plików MP3 nie jest równoznaczne z powstaniem nowych utworów. Sam proces transformacji muzyki do formy cyfrowej jest automatyczny. Pracę człowieka wyręcza maszyna a więc nie można mówić o działaniu twórczym[3].

 

W kontekście nagrań MP3 warto wspomnieć o odsyłaniu do nielegalnych materiałów w sieci. Belgijski sąd rozpatrując sprawę przeciwko jednemu z dostawców usług internetowych – Belgacom Skynet nakazał usunięcie takich linków z serwerów ISP pod groźbą grzywny. Na gruncie polskiego prawa odsyłanie do nielegalnych nagrań w formacie MP3 może zostać uznane za pomocnictwo i wiązać się z obowiązkiem naprawienia szkody. Zgodnie z art. 422 KC za szkodę jest odpowiedzialny nie tylko sprawca ale także pomocnik. Wydaje się , że warunkiem odpowiedzialności będzie świadomość o charakterze materiałów, do których prowadzi link. Poza osobą , która umieściła link odpowiedzialność będzie ponosić ISP – dyrektywa UE z 8 czerwca 2000r. a dotycząca handlu elektronicznego przewiduje odpowiedzialność za hosting czyli składowanie informacji na prośbę adresata usługi ( art. 14 dyrektywy ). Brak świadomości co do nielegalnego charakteru materiałów lub niezwłoczne usunięcie ich po uzyskaniu informacji iż są one zakazane przez prawo zwalnia od odpowiedzialności.

 

Warto zaznaczyć jednak , iż zestawienie linków może zostać uznane za bazę danych[4] chronioną na podstawie przepisów prawa autorskiego o ile spełnia przesłanki ustawowe. Należy zwrócić uwagę, iż art. 3 ust prawo autorskie uznaje za przedmiot ochrony bazy danych nawet jeśli nie zawierają one chronionych materiałów ( utworów w rozumieniu ustawy ). Wymagane będzie jednak zestawienie odnośników w sposób twórczy ( a nie np. według kryterium alfabetycznego ). Trzeba dodać także , iż specyficzną ochronę baz danych ( ochrona sui-generis ) przewiduje ustawa z 27 lipca 2001 o ochronie baz danych[5].

 

Nie ma możliwości wprowadzenia regulacji prawnych bezpośrednio zakazujących używania linków w internecie bez zgody dysponenta witryny do której odsyła się. Takie podejście do sprawy przekreśliłoby atrakcyjność sieci . Trudno także bez spojrzenia na praktykę odpowiedzieć jak duży negatywny wpływ na handel elektroniczny mają linki. Wydaje się , że rozwiązaniem problemu przy braku porozumienia co do wykupu licencji może być wykorzystanie możliwości techniczne blokowania linków. Czasami prostsze okaże się uniemożliwienie prawidłowego funkcjonowania odnośnika niż żądanie , aby usunąć link.

 

Krzysztof Gienas jest studentem IV roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Ma na koncie kilka publikacji związanych z prawem w Internecie w serwisie Vagla.pl

© 2002 Krzysztof Gienas



 

[1] Niniejszy tekst to zmodyfikowana wersja artykułu „Linki – możliwości i odpowiedzialność” opublikowanego w serwisie Vagla.pl w lipcu 2001 roku

[2] Art. 1 ust z dnia 4 lutego 1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych

[3] Szerzej na temat prawnych aspektów rozpowszechniania nagrań w formacie MP3 patrz K. Gienas”Utwór muzyczny w Internecie (MP3) -wybrane zagadnienia” artykuł opublikowany w serwisie Vagla.pl #REF!

Komentarze