Link na stronie MSZ prowadził do strony pornograficznej, natomiast e-mail konsula Filipin był adresem supportu firmy dostarczającej… siłę roboczą. Najwyraźniej urzędnicy zapomnieli o urzędowych domenach (np. msz.gov.pl lub gov.pl).


Jeden z Czytelników Dziennika Internautów zwrócił uwagę na ciekawe informacje, jakie znaleźć można było na oficjalnej rządowej witrynie. Jeden z linków zamieszczonych na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych miał kierować do strony polskiego konsulatu w pakistańskim mieście Karaczi. Kliknięcie na link wywoływało jednak pytanie o pełnoletniość. Jej potwierdzenie otwierało stronę pornograficzną…

Polandconsulatekarachi.com

W liście z 3.01.2009 r. Czytelnik Kamil napisał:

Przeglądając stronę polskich placówek dyplomatycznych na stronie MSZ można natknąć się na kilka ciekawych informacji. Konsulat Generalny RP w Karachi, Pakistan – e-mail: cgpoland@go4b.net.pk

www.karachikg.polemb.net, www.polandconsulatekarachi.com

Właściciel drugiej domeny najwyraźniej zapomniał opłacić domenę, gdyż obecnie prowadzi ona do… strony erotycznej.

Następnym przykładem są Filipiny – Konsulat Generalny RP w Manili e-mail: mailadmin@uplines.net

Adres e-mail raczej nie jest kierowany do konsula, gdyż na stronie uplines.net jest on podany jako główny e-mail do supportu.

Sporo polskich konsulatów znajduje się w domenach .com, .net, .org. Przykładowo konsulaty RP w Nowej Zelandii znajdują się w domenie co.nz oraz org.nz sugerując, że polski konsulat jest… nowozelandzka firmą. Duża część placówek znajduje się w domenie polemb.net, sama ta strona jest już dość ciekawa i warta zainteresowania.

Takie przykłady można mnożyć. Zastanawiam się, czy polski MSZ ma jakąkolwiek kontrolę nad domenami, w których występują polskie placówki dyplomatyczne. Czy w prawie 40-milionowym kraju tak trudno jest zapewnić strony i e-mail w domenie gov.pl lub msz.gov.pl? Jeśli ministerstwo nie ma środków na serwis informacyjny np. dla Filipin, to może przynajmniej jakaś strona-wizytówka z podstawowymi informacjami oraz normalny adres e-mail?

Dla porównania, jak to się robi w Wielkiej Brytanii

Jak wynika z informacji TVN24 opisywany przypadek strony konsulatu z treścią porno nie był atakiem hakerów, a raczej wynikał z niefrasobliwości urzędników państwowych. Nieopłacona domena została przejęta przez witrynę pornograficzną.

Podobnie stało się z domeną poland.org.nz, na której powinna znajdować się oficjalna strona Ambasady RP w Nowej Zelandii. Najwidoczniej i ona nie została na czas opłacona i obecnie wyświetla linki reklamowe. Adres witryny na szczęście nie znajduje się już na stronie MSZ jako odnośnik do oficjalnej strony ambasady.

Dziwić może nieumieszczanie wszystkich stron i adresów e-mail konsulatów i ambasad w domenie gov.pl lub msz.gov.pl, co – jak się wydaje – powinno być standardową praktyką w przypadku tego typu urzędowych witryn.

W odpowiedzi na pytania Dziennika Internautów o przyczyny istniejącego stanu rzeczy, Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że resort jest w trakcie realizacji projektu, którego głównym celem jest przebudowa strony internetowej. Wiązać się ma z tym również ujednolicenie wszystkich adresów stron internetowych Ambasad, Konsulatów Generalnych oraz Instytutów Polskich na całym świecie, tak aby znajdowały się domenie msz.gov.pl. Obecny stan wynika z zaszłości technologicznych. Termin zakończenia realizacji tego projektu przewidziany jest na drugą połowę 2009.

Pocieszającym pozostaje jedynie fakt, że po interwencji Dziennika Internautów kompromitujące linki zniknęły ze stron MSZ.

Komentarze