W ostatnim dniu lipca zeszłego roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że portal Nasza Klasa naruszył dobra osobiste mieszkańca Gryfina, któremu ktoś założył fałszywy profil i rozsyłał z niego wiadomości. Znany portal społecznościowy odwołał się od tego wyroku. Sąd Apelacyjny oddalił jednak tydzień temu apelację i spółka musi przeprosić powoda oraz zapłacić mu 5 tys. zł zadośćuczynienia plus koszty procesu.

Oto fragment treści wyroku sądu I instancji, który został podtrzymany przez Sąd Apelacyjny (w wyniku oddalenia apelacji):

„Nasza Klasa spółka z o.o. będąca administratorem portalu internetowego Nasza Klasa musi przeprosić Dariusza B. na swojej stronie internetowej za brak niezwłocznego usunięcia fałszywego profilu założonego przez nieznaną osobę, który to profil zawierał bezprawnie dane osobowe: imię, nazwisko, numer telefonu, zdjęcia i wiek, a także naruszył dobra osobiste rozpowszechniając informacje, które poniżyły go w opinii publicznej”.
Takie samo oświadczenie musi Nasza Klasa zamieścić w tygodniku 7 dni Gryfina. Spółka musi też Dariuszowi B. zapłacić 5 tysięcy złotych i zwrócić mu 3,460 zł. kosztów procesu.

(Wyrok wydała sędzia Beata Burian)

Powód, drobny przedsiębiorca z Gryfina, dowiedział sie o fałszywym profilu na Naszej Klasie, gdy w czerwcu 2008 roku zaczął być zaczepiany przez ludzi na ulicy, którzy twierdzili, że dostają od niego obraźliwe maile. Tymczasem on sam praktycznie nie potrafił nawet korzystać z komputera i internetu (obsługą komputera i księgowości w jego firmie zajmowała się żona).

Pan Dariusz zdziwił się więc bardzo, gdy się okazało, że zaczepki przechodniów wynikają z faktu, iż rzekomo ma swoje konto na Naszej-klasie. W fałszywym profilu były jego prawdziwe dane, w tym nawet zdjęcia. Niektóre zawierały żenujące komentarze w rodzaju „Jestem Żydem i jestem z tego dumny”. Co więcej, z konta tego w imieniu przedsiębiorcy ktoś rozsyłał do różnych ludzi bardzo obraźliwe, ordynarne maile.

Sąd uznał, iż przez bezczynność portalu (Nasza-Klasa zwlekała ponad miesiąc z usunięciem fałszywego profilu), zostały naruszone dobra osobiste powoda. Po oddaleniu apelacji, wyrok jest prawomocny.

Zwróćmy uwagę, iż generalnie tzw. ustawa o e-commerce pozwala na wyłączenie w takich wypadkach administratora (za działania użytkowników). Jednak problem w tym, że n-k zwlekała. Dlatego została obciążona odpowiedzialnością, a powód nie musiał szukać osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za naruszenie jego praw. W przypadku zadziałania mechanizmu włączenia odpowiedzialności administratora (art. 14 ustawy oświadczeniu usług drogą elektroniczną), przedsiębiorca mógłby dochodzić swoich roszczeń wyłącznie od osoby, która faktycznie założyła mu fałszywy profil. Zauważmy, że w takim wypadku, ustalenie tożsamości sprawcy mogłoby być uciążliwe a nawet niemożliwe.

 

Rafał Cisek

TAGI: prywatność, ochrona dóbr osobistych, nasza-klasa, proces

Incydenty: Użytkownicy Xbox są oburzeni antypiracką akcją Microsoft
Wiadomości: Jaki w sieci, taki w pracy?
Incydenty: ”Kurdupel” na blogu Palikota nie znieważa prezydenta
Incydenty: Pozew graczy przeciwko CD PROJEKT?
Legislacja: SMS ma coraz większe znaczenie prawne
Incydenty: Pakiet telekomunikacyjny UE przyjęty…
Incydenty: Facebook grozi pozwem za handel przyjaciółmi
Legislacja: Kto odetnie pirata od sieci?
Orzecznictwo: Buzdygan po raz drugi przegrał z Wikimedia
Wiadomości: UE ustaliła warunki odcinania internautów od sieci

Komentarze