Jak podała wczoraj Gazeta.pl, Polska nie potrafi wykorzystać szansy na rozwój gospodarczy oparty na nowych technologiach. Taki przynajmniej wniosek można wysnuć z opublikowanego ostatnio raportu Światowego Forum Godpodarczego (WEF), na który powołuje się Gazeta.pl. Okazuje się, że Polska wypadła w nim wyjątkowo słabo. I niestety nie e chodzi już nawet o odniesienie do rozwiniętych krajów unijnych. Pod względem warunków politycznych i regulacji prawnych wyprzedziły nas boweim nawet takie kraje jak Zambia, Tanzania, Malawi czy Botswana. Pod względem zaś infrastruktury informatycznej jesteśmy najgorsi z wszystkich dziesięciu krajów wstępujących w maju 2004 r. do Unii Europejskiej (w tym zakresie plasujemy się za Botswaną).
Podstawą stworzenia rankingu stopnia korzystania krajów z inwestycji w zakresie technologii informatycznych i telekomunikacyjnych (tzw. ICT), stał się stworzony przez analityków WEF specjalny wskaźnik zwany NRI (Networked Readiness Index). Określa on stopień gotowości do wykorzystania nowych technologii oraz wpływu inwestycji w sektor ICT na rozwój gospodarczy.
Przy tak skonstruowanych założeniach rankingu, zajmujemy w regionie dopiero 47. miejsce, co nas stawia daleko w tyle – i to nie tylko poza unijną czołówką. Zdecydowanie odstajemy również od poziomu reprezentowanego przez naszych bezpośrednich rywali w dążeniach integracyjnych. W szczególnosci znacznie lepiej w omawianym rankingu uplasowały się takie kraje, jak:
- Litwa (42)
- Słowacja (41)
- Węgry (36)
- Łotwa (35)
- Czechy (33),
- Słowenia (30)
- Estonia (25)
(w nawiasie pozycja w rankingu WEF przy zastosowaniu wspomnianego wskaźnika NRI)
Według Gazeta.pl „specjaliści WEF nisko ocenili zarówno warunki, jakie oferujemy firmom z branży IT, jak i poziom wykorzystania nowych technologii oraz wykorzystanie korzyści z nich płynących”. Słowem, zapominając na chwilę o poprawności politycznej, aż ciśnie się na usta niezbyt eleganckie – za to dosadne – sformułowanie, że pod względem informatyzacji jesteśmy daleko nawet za „przysłowiowymi” Murzynami…
Do krajów, które potrafią najlepiej wykorzystać zalety nowych technologii, uznano zaś:
- USA,
- Singapur
- aż trzy kraje skandynawskie:
- Finlandia,
- Szwecja
- Dania.
Jeżeli chodzi o szczegóły, Amerykanie okazali się najlepsi pod względem klasyfikacji infrastrukturalnej i warunków rynkowych dla branży IT. Nieco tylko gorzej wypadli, pod wzgledem prawnych regulacji. W tym wgledzie okazało się, że najbardziej korzystnymi dla branży IT regulacjami mogą pochwalić się dla odmiany Finowie.
[© Rafał Cisek, na podstawie: Gazeta.pl]