Wczoraj we Wrocławiu w Domu Europy odbyła się debata pt. „Z widokiem na nasze prawa cyfrowe”, organizowana przez Przedstawicielstwo Regionalne Komisji Europejskiej z siedzibą we Wrocławiu. Rozmawialiśmy o prawach cyfrowych i społeczeństwie informacyjnym. Wystąpili: Anna Krzyżanowska (Komisja Europejska), Jakub Turowski (Facebook), Anna Walkowiak (PANOPTYKON), Anna Mazgal (Centrum Cyfrowe: Projekt Polska). Debatę prowadził Paweł Tkaczyk.
Mówiono o szansach i zagrożeniach cyfryzacji, w tym zagrożeniach dla prywatności mediów społecznościowych oraz BIG DATA. Czy profilowanie jest OK? W jakich warunkach, do jakich granic? Czy wszystko powinniśmy „szerować”? Czy przesunęły się granice naszej prywatności (w związku ze „społecznościowym ekshibicjonizmem”). Jakie rodzi to skutki socjologiczne, prawne i ekonomiczne? Występująca Anna Walkowiak, prawniczka z Fundacji PANOPTYKON, zastanawiała się jacy właściwie jesteśmy w dzisiejszych czasach, czy mamy jedną tożsamość, czy wiele, zależnie od profili społecznościowych i ustawionych grup odbiorców (np. Bliscy Znajomi, Rodzina, Znajomi, itp.). Zależnie od „cyfrowego kontekstu”. Podkreślała, że nie używa profili społecznościowych do logowania w innych serwisach, że dba o pewne granice.
Postawiono też pytanie (Anna Mazgal – Centrum Cyfrowe), czy prawa ludzi należy w ogóle dzielić na te istniejące off-line, w realnym świecie i prawa cyfrowe – charakterystyczne wyłącznie dla cyfrowego świata. Anna Mazgal doszła do wniosku, że dzisiaj ten podział coraz bardziej wydaje się sztuczny.
Dyskutowaliśmy też o ty, czy rzeczywiście postęp technologii przynosi nam rozwój i jak duży. Wspomniana już Dyrektor Centrum Cyfrowego na początku wystąpienia zacytowała Buzz’a Aldrina, jednego z pierwszych ludzi na Księżycu, który ponoć kiedyś powiedział z nutą rozczarowania co do tego, gdzie zaprowadziły nas technologie (obecnie po 47 latach od pierwszego lądowania na naszym naturalnym satelicie): „Obiecywaliście lądowanie na Marsie, a daliście mi Facebooka”. Rzeczywiście, po całym dniu informacyjnego szumu, czytania ważnych polecanych artykułów, przeplatanych ze zdjęciami piesków i kotków, wieczorem można poczuć pustkę i nikłość wzbogacenia naszego stanu ducha i umysłu tą technologią. A myślowy i poglądowy „Hyde Park” znany jest od setek lat w wersji off-line (Londyn). Czy elektroniczny „wall” to naprawdę aż taka innowacja w 47 lat po pierwszym lądowaniu na księżycu?
A skoro o wilku (Facebooku) mowa, to JAKUB TUROWSKI, Dyrektor ds. polityki publicznej, Facebook słusznie zauważył, że innowacyjność gospodarki niekoniecznie polega na wysypie internetowych startupów. Podkreślił, że startupów w Polsce wcale nie jest dużo (a ja się dołączam do tezy – wiele dofinansowań jest przejadanych – tworzone są projekciki na „rozgrabienie” dotacji i szybkie zamknięcie po rozliczeniu), a miarą cyfryzacji nie jest cyfryzacja firm z założenia technologicznych, ale również – może przede wszystkim – wszelkich przedsiębiorstw i branży. Jako przykład Jakub Turowski podał stronę „szyjemykoszule”, gdzie drobny przedsiębiorca (szyjący koszule;) założył fanpage (oczywiście na Facebooku – z wiadomych przyczyn nie wińmy za przykład Prelegenta) i dzięki temu rozszerzył swój rynek, poza bardzo lokalną klientelę (przy znikomych nakładach). Anna Walkowiak podnosiła też, że profilowanie może być OK, ale powinniśmy mieć zapewnione odpowiednia prawa i odpowiedni poziom informacji. Na przykład co do użytych mechanizmu, logiki biznesowej, na podstawie której tworzone są profile. Takie wymogi ma nakładać wkrótce na profilujących prawo unijne.