Sąd ochrony konkurencji i konsumentów uznał, że telefon jest dobrem cywilizacyjnym, a pozbawienie możliwości korzystania z niego może mieć tylko charakter wyjątkowy. Za proceder szczególnie dotkliwy i nielegalny sąd uznał odłączenie naraz wszystkich usług operatora – na przykład telefonu i internetu – w momencie gdy klient nie zapłacił rachunku tylko za jedną. Dotychczas sieci zazwyczaj po 30 dniach od braku zaksięgowania wpłaty od swojego klienta, wyłączały mu usługę połączeń - do czasu, kiedy ten ureguluje długi. Tak robił w szczególności Orange. Sąd Antymonopolowy uznał jednak, że odłączanie dłużników od sieci komórkowej przez PTK Centertel, właściciela telefonii komórkowej Orange, jest niezgodne z prawem.
– Brak płatności może być spowodowany różnego rodzaju okolicznościami i samo mechaniczne przyjęcie okresu 30-dniowego bez zbadania powodów, dla których abonent nie uiścił opłaty, nie może wystarczyć – stwierdził SOKiK w uzasadnieniu wyroku kwestionującego regulamin sieci Orange.Wcześniej Sąd Antymonopolowy wydał analogiczny wyrok dotyczący Ery. Pozostali operatorzy odcinający za karę zalegających z opłatami klientów mogą się spodziewać zapewne podobnych rozstrzygnięć. Również jako niezgodna z prawem została oceniona praktyka pobierania przez wielu operatorów jednorazowych opłat za opóźnienia w regulowaniu rachunków - obok odsetek ustawowych. Sąd Antymonopolowy zakwestionował również w tym zakresie dość sprytne zastrzeżenia umowne Orange. Operator uznawał bowiem, że jeśli klient nie płaci rachunków, przedsiębiorca może zawiesić świadczenie usług telekomunikacyjnych bez konieczności wcześniejszego uprzedzenia. Natomiast ponowne włączenie do sieci kosztowało już 120 zł. Zdaniem sądu takie postanowienia są niezgodne z prawem. Warto zauważyć, iż podobne opłaty nadal pobiera Play i mimo wcześniejszych wyroków dotyczących innych sieci uważa je za zgodne z prawem. – Płaćmy rachunki nawet tydzień po, ale płaćmy – a nigdy nie poznamy tej klauzuli – radzi rzecznik Play Marcin Gruszka na łamach Gazety Prawnej. Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł. Za nielegalne zostało też uznane uzależnianie przez przedsiębiorcę odpowiedzialności, w przypadku kradzieży, zniszczenia, zgubienia bądź utraty karty SIM, od spełnienia przez konsumenta uciążliwych formalności. Zdaniem Sądu już samo zgłoszenie telefoniczne powinno bowiem powodować zawieszenie wykonywania połączeń. Tymczasem zazwyczaj operatorzy zastrzegają, że za używanie przez osoby trzecie utraconej karty SIM, aż do wydania przez pisemnego potwierdzenia zgłoszenia, odpowiedzialność ponosi abonent. Wydany przez Sąd Antymonopolowy wyrok między innymi oznacza, że operatorzy będą musieli zapewne poszukać innych metod, by zmobilizować swoich dłużników do terminowego regulowania płatności. Niektórzy już zapowiadają , że sięgną po inne środki walki z nieuczciwymi klientami – będą np. żądać kaucji na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń. Wszyscy operatorzy są oburzeni wydanym wyrokiem i zapowiadają odwołanie.
TAGI: telekomunikacja, gsm, orange
Pożegnanie z ''cegłą'' Centertela
Operatorzy będą musieli namierzać użytkowników komórek?