Wiele wskazuje na to, że programy komputerowe będą mogły zostać opatentowane na podstawie projektu dyrektywy unijnej. Rada Unii Europejskiej zgodziła się jednak na pewne modyfikacje.

Po pierwsze zatem program komputerowy nie będzie mógł zostać jako całość opatentowany, a jedynie jego części składowe będące „komputerowym wynalazkiem narzędziowym” (ang. computer-implemented invention). Określenie to ma oznaczać przedmiot opatentowania, który ma być identyfikowany poprzez tzw. „wkład techniczny” ang. technical contribution”. Wkład ten ma łączyć w sobie elementy sztuki (ang. art.) i techniki. Pojęcie „wkładu technicznego” można porównać z tzw. artystycznym wykonaniem w prawie autorskim (por. art. 85 i n. PrAut) z tym, że wkład ten jako taki musi, jak sama nazwa wskazuje, dotyczyć technologii, która jest nowa i nieznana osobom obeznanym ze „rzemiosłem” technicznym, czyli fachowcom. Będzie to w moim przekonaniu połączenie elementów prawa autorskiego (sztuka „godna” patentu) z prawem patentowym (nowość, technologia, przemysłowe zastosowanie etc.). Na gruncie naszego prawa zagadką pozostaje zatem miejsce wdrożenia dyrektywy do systemu prawa. Można sobie bowiem wyobrazić przeniesienie tej regulacji zarówno do prawa autorskiego jak i prawa własności przemysłowej (PWP). Piszący te słowa skłania się raczej do uregulowania tej kwestii zarówno w pierwszej z ustaw (jako oddzielny katalog praw pokrewnych), jak i w samym PWP. Dalej jednak, jak się wydaje, poza ochroną patentową jak i prawnoautorską pozostaną tzw. kody źródłowe, metody matematyczne, biznesowe itp., jako służące jedynie komunikacji komputera z programem, siecią czy innym urządzeniem.

Komentarze