Twórcy oprogramowania do pierwszego polskiego czytnika e-booków o nazwie eClicto (dystrybuowanego w sieci Kolporter) nie chcą udostępnić w sposób nieograniczony kodu źródłowego do systemu urządzenia. Jest on oparty na Linuksie, którego licencja (GPL) wymaga, by kod źródłowy wszelkich jego modyfikacji został udostępniony i to bez żadnych ograniczeń.

O sprawie pierwszy doniósł serwis eKsiazki.org. Był też artykuł na łamach OSnews. Kolporter ponoć godzi się na udostępnienie kodu źródłowego wyłącznie w bardzo ograniczonym zakresie. Do tego odpłatnie, bo twierdzi, że wgląd do niego wymaga poświęcenia czasu przez pracownika firmy. Kod źródłowy można będzie bowiem obejrzeć na indywidualną prośbę tylko osobiście w siedzibie firmy. Chętnemu zostanie on po prostu wyświetlony na ekranie komputera.

reklama________________________________________________________________