Ponad ćwierć miliona złotych wyłudzili od internautów dwaj mieszkańcy Wrocławia, którzy z oszustw internetowych uczynili sobie sposób na życie i podstawowe źródło zarobku.

Zatrzymani specjalizowali się w podszywaniu się pod aukcyjnych sprzedawców. Schemat działania krętaczy polegał na wyszukiwaniu kończących się licytacji. Zaraz po ich zatwierdzeniu kontaktowali się z kupującym, przedstawiając się jako sprzedawca i podając numer rachunku do dokonania przelewu.

Oszuści, jak ustaliła policja, nabrali w ten sposób co najmniej 150 osób z całego kraju – wyłudzając od nich wpłaty o łącznej wartości ponad 250 tys. złotych. W swym procederze korzystali z kilkunastu różnych rachunków bankowych.

Jednego z zatrzymanych wrocławscy funkcjonariusze ujęli w specjalnie wynajętym na potrzeby przestępczego procederu mieszkaniu, drugiego zatrzymano na ulicach miasta. W namierzonym lokalu w czasie przeszukania zabezpieczono dwa laptopy, modemy GPRS, a także ukryte pod wanną i w wywietrznikach karty SIM i dokumentację potwierdzającą dokonywane oszustwa. Zabezpieczono też na poczet przyszłych kar mienie oszacowane na około 10 tysięcy złotych.

Zatrzymani mają 21 i 25 lat, już wcześniej byli notowani za oszustwa internetowe. W związku z aktualną sprawą grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Przed podobnym mechanizmem oszustw Dziennik Internautów ostrzegał już kilkakrotnie, pierwszy raz w roku 2005. Co ciekawe, uważać powinni również sprzedawcy, gdyż część oszustów podszywa się również pod kupujących, licząc na to, że przelew został już wykonany i wysyłając e-maile z prośbą, aby przesyłka została wysłana na inny adres.

Warto więc w takich sytuacjach pamiętać o kilku prostych, ale – jak czasem widać – pomijanych zasadach bezpieczeństwa:

  • W przypadku, gdy wiadomość dotycząca numeru konta lub adresu wysyłki została wysłana przez komunikator – proś o przedstawienie jej inną drogą.
  • Jeśli wiadomość została wysłana za pomocą opcji „zadaj pytanie sprzedającemu” lub „wyślij e-mail do tego użytkownika” – koniecznie sprawdź, czy została wystosowana z konta prawdziwego kupującego lub sprzedającego.
  • Zawsze warto poczekać na automatyczne powiadomienie wysłane przez Allegro i przeczytać zamieszczone tam dane, część sprzedawców umieszcza w takiej informacji właściwy numer konta.
  • Zwracaj też uwagę, czy na pewno wygrałeś aukcję, w której zostałeś poproszony o wpłatę. Zdarzają się przypadki, gdy oszuści wysyłają prośby o wpłatę wręcz w ostatnich sekundach licytacji – a bywa, że w tym samym czasie zmieni się wygrywający.
  • Nie zapominaj też, że czasem kupujący faktycznie potrzebuje wysyłki na inny adres – np. student mieszkający na stancji. Jednak w takich przypadkach sprawdzaj, czy e-mail, z którego nadesłano prośbę o zmianę adresu docelowego pokrywa się z danymi dostarczonymi w powiadomieniu Allegro.
Komentarze