„Sprawna łączność i przepływ informacji to warunek powodzenia Twojej firmy” – krzyczała reklama Centertela w jednym z wydań „Gazety”. Nic dziwnego. Analogowe telefony sieci Centertel, która w szczytowym okresie, a więc w 1997 r., miała ponad 200 tys. klientów, były symbolem raczkującego polskiego kapitalizmu.
reklama________________________________________________________________
- Sam widziałem, jak biznesmeni w białych skarpetkach kładli te tzw. kaloryfery na stołach w restauracji, by zaszpanować. To nic, że aparaty Nokii czy Motoroli zajmowały pół tego stolika. Ważne, że były oznaką luksusu - kosztowały tyle co "maluch" i najczęściej były brane w leasing, a nie kupowane - śmieje się Tomasz Kulisiewicz, analityk telekomunikacyjny w firmie doradczej Audytel. W chwili startu sieci - 18 czerwca 1992 r. - koszt telefonu był rzeczywiście niebagatelny. Aby posiąść ówczesny szczyt techniki - nokię cityman - należało wyjąć z portfela nawet 41 mln zł, czyli 14 ówczesnych średnich pensji. W zdenominowanych złotówkach 41 mln zł to dziś 4,1 tys. zł. Kto poniósł koszt telefonu, musiał dopłacić jeszcze 500 dol. za przyłączenie do sieci. Jak donosiła "Gazeta Stołeczna", miesięczny abonament wynosił 25 dol. (ok. 35 zł po oficjalnym kursie NBP), a za połączenie w godzinach szczytu trzeba było zapłacić 35 centów (ok. 50 gr). Aktualny, niezmieniany od dziesięciu lat cennik to 60 zł za abonament, 1,02 zł za minutę do innych sieci i 80 gr do Centertela i Orange w godzinach szczytu, poza szczytem do wszystkich - 25 gr.
Z analogowych komórek Centertela korzysta dziś w całym kraju około tysiąca osób. Centertel już wysłał do nich wypowiedzenia umów. Od marca analogowa sieć komórkowa przestanie istnieć. - Likwidacja sieci najbardziej będzie nie w smak rybakom. Technologia, w której działa analogowy Centertel, pozwalała im swobodnie rozmawiać z komórek daleko na morzu, nawet pod Bornholmem. Ale to niejedyni niezadowoleni: zasięg był tak duży, że Polak przebywający na Ukrainie czy Białorusi mógł rozmawiać bez ponoszenia kosztów roamingu - wyjaśnia Kulisiewicz. Tysiąc osób to jednak za mało, by opłacało się utrzymywać sieć. Między innymi dlatego przestaje ona działać, ale to nie najważniejszy powód. Centertel, który dziś jest przede wszystkim operatorem sieci Orange, potrzebuje częstotliwości, by rozwijać mobilny internet działający na tych samych częstotliwościach co analogowa telefonia komórkowa. Źródło: Gazeta Wyborcza TAGI: technologie, telefonia komórkowa
Legislacja: Minister Zdrowia ostrzega: korzystanie z telefonu powoduje raka...Wiadomości: Założono dwie obroże, wydano miliony złotych
Legislacja: Od jutra ''wirtualni więźniowie'' będą żyli wśród nas
Wiadomości: Telefon z TV w sieci tuBiedronka
Wiadomości: Bransoletki dla więźniów od 1 września
FELIETON: Patentowanie oprogramowania a prawa autorskie
Wiadomości: Apple wyrusza na wojnę z Microsoftem !
Wiadomości: Chip pod skórą - nowa moda?
Wiadomości: Internet coraz szybszy !
Wiadomości: Nagroda Microsoftu dla Uniwersytetu Wrocławskiego