Mgr Justyna Balcarczyk-MyczkowskarnrnUNIWERSYTET WROCŁAWSKIrnWydział Prawa, Administracji i EkonomiirnPrawo do komercyjnego wizerunku w Internecie w świetle prawa Stanów Zjednoczonych 

Na początku niniejszego artykułu, będącego jedyniernszkicem, próbą naświetlenia rozległej i wciąż poszerzanej problematyki prawa dornkomercyjnego wizerunku, chciałabym przedstawić genezę wyodrębnienia owegornprawa, jego stopniowy rozwój oraz przedmiotowy zakres ochrony. Po tym pobieżnymrnwprowadzeniu, zajmę się problematyką związaną z możliwościami naruszeniarn”right of publicity” (oba te terminy, tj. „prawo dornkomercyjnego wizerunku” oraz „right of publicity” wrnniniejszym opracowaniu będą używane zamiennie) w internecie, zestawiając je zrnprawem do wolności słowa. Następnie przedstawię kwestię stron www stworzonychrnprzez fanów osób znanych, list dyskusyjnych zawierających informacje z ichrnżycia prywatnego, witryn zawierających biografie on- line, trivia games, arntakże komputerowych symulacji zawierających animowane postacie o fizjonomiirnpodobnej do osób publicznych.

rnrnrnrn

Prawo do komercyjnego wizerunku swój początek czerpiernz doktryny oraz orzecznictwa Stanów Zjednoczonych. Zaznaczyć jednak należy, iżrnobecnie zasięg „right of publicity” obejmuje coraz to szerszy krągrnkultur prawnych, będąc powoli, acz konsekwentnie rozpoznawanym także i przezrninne ustawodawstwa.

rnrnrnrn

Jako, iż zagadnienie dotyczące samego prawa dornkomercyjnego wizerunku jest bardzo szerokie oraz jest przedmiotem odrębnegornprzeze mnie omówienia, ograniczę się jedynie do przedstawienia zagadnieńrnkluczowych, które pozwolą na stworzenie jego ogólnego zarysu, aby następnie mócrnskupić uwagę na przedmiocie niniejszego artykule, czyli na naruszeniachrn”right of publicity” w internecie.

rnrnrnrn

Pierwotnie „right of publicity” wywodzonernbyło z prawa do prywatności. Sytuacja ta miała miejsca aż do roku 1953, kiedyrnto prawo do komercyjnego wizerunku zostało po raz pierwszy literalniernwyodrębnione; stworzenie samego terminu przypisywane jest sędziemu JeromernFrank, który to w sprawie Haelan Laboratories, Inc. V. Topps Chewing Gum, Inc.rnw uzasadnieniu wyroku zawarł następujące stwierdzenie: „dodatkowo dornoraz niezależnie od prawa do prywatności (…), osoba ma prawo do reklamowejrnwartości swojej fotografii, itp. oraz prawo do przyznania wyłącznegornuprawnienia podmiotowi trzeciemu do publikowania tego wizerunku… To prawornmoże być zwane „right of publicity”To, co zostało wyraźnie przyznane przez orzecznictwornszybko znalazło swoją podbudowę teoretyczną- w znamienitym dla problematykirn”right of publicity” artykuleTrzecim kluczowym momentem, przesądzającym już definitywnierno uznaniu prawnego bytu „right of publicity”, było wydanie wyrokurnprzez Sąd Najwyższy w sprawie Zacchini v. Scripps- Howard Broadcasting CoSąd nie przychylił się tym samym do zarzutówrnpodnoszonych przez stronę pozwaną, która wywodząc je z I oraz XIV poprawki dornKonstytucji Stanów Zjednoczonych podnosiła, iż wyemitowanej wiadomości orntwórczości powoda przysługiwała ochrona jako informacji pozostającej w zakresierninteresu publicznego, której rozpowszechnianie jest wyrazem wolności słowa. SądrnNajwyższy przyznał, iż faktycznie byłoby tak, gdyby transmisja telewizyjnarndotyczyła jedynie części akrobacji Zacchiniego, nie pozbawiając tym samym jegornwystępu jakiejkolwiek późniejszej wartości dla publiczności, która zamiastrnoglądnąć to w cyrku, całość zobaczyła na ekranie telewizyjnym. Tym samym,rnpomimo tego, iż emitowana wiadomość miała charakter informacyjny, stronarnpozwana dokonując emisji całości programu artystycznego, przekroczyła granicernprzesłanki informacyjnej, naruszając tym samym prawo powoda do objęcia kontroląrnkomercyjnej wartości dokonania artystycznego, utożsamianego w świadomościrnspołecznej jedynie z nim.

rnrn

W świetle powyższego wywodu warto zwrócić uwagę narncałkowicie odmienne od rodzimego podejście do katalogu sytuacji, w którychrnrozpowszechnianie czyjegoś wizerunku jest dozwolone. W świetle prawarnamerykańskiego nie stanowi naruszenia „right of publicity”rnzamieszczenie zdjęcia (bądź utrwalonego w inny sposób wizerunku) wówczas, gdyrnprzekaz ten ma charakter informacyjny. W prawie amerykańskim nie ma więc koniecznościrntworzenia jakiegokolwiek katalogu sytuacji, zaistnienie których wyłączałobyrnbezprawność (jak ma to miejsce w prawie polskim na tle normy art. 81 ust. 2rnUstawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych), lecz zarnkażdym razem ocenia się charakter publikacji jako takiej. Co więcej- ów zakresrnprzesłanki „informacyjnego charakteru” pojmowany jest nad wyrazrnszeroko, w jego granicach mieszczą się zarówno informacje sensu stricto,rnjak i plotki oraz komentarze, a także rozrywka. „Przesłankę tą wypełniająrnwszelkie kwestie zainteresowania publicznego, które nie są ograniczone jedynierndo rozpowszechnianych informacji w znaczeniu aktualnych wydarzeń, lecz obejmująrntakże wszelkie rodzaje danych związanych ze zdarzeniami historycznymi,rnedukacyjnymi oraz faktograficznymi, nie wyłączając z tego katalogu rozrywki.rnWszystkie te informacje dotyczą bowiem interesujących faz ludzkiejrnaktywności”rnrn

rnrn

W świetle powyższych uwag, nie sposób nie podkreślićrnodmiennego od rodzimego pojmowania wizerunku. Otóż nie ogranicza się on jedynierndo zewnętrznych cech wyróżniających daną osobę, lecz rozciąga się także i narnjej głos, ogólny zarys sylwetki, nazwisko, pseudonim lub nawetrncharakterystyczne zestawienia imion, a także i przedmioty materialne lubrndokonania (vide: wyrok Zacchini v. Scripps- Howard Broadcasting Co.)rnnieomylnie z nią kojarzone w świadomości społecznej. Podstawowym kryteriumrnprzesądzającym o stwierdzeniu naruszenia „right of publicity”, arntym samym i decydującym o udzieleniu powodowi ochrony prawnej jestrnrozpoznawalność jego osoby w rozpowszechnionym wizerunku. Wówczas, gdy mamy dornczynienia z publikacją przedstawiającą osobę powszechnie znaną wprawdziernznajdującą się w tłumie, lecz z charakterystycznym dla niej nakryciem głowy,rnmającą obrazować w zestawieniu z reklamą ekskluzywnych kosmetyków ślubnychrnwymarzoną ceremonię weselnąrnrnrnrn
rnrn


rnrnrnrn

rnrnrnrnrnrn

rnrnrnrnrnrn

rnrnrnrn

Reasumując: doktryna amerykańska stosunkowo szerokornokreśla zakres informacji, pozostających w orbicie zainteresowania publicznego.rnTym samym- rozpowszechnianie tych wiadomości wraz z towarzyszącymi im dlarnzobrazowania opisywanego wydarzenia lub osoby wizerunkami (utrwalonymi zrndowolny sposób), będąc wyrazem wolności prasy, pozostaje w zakresie ochrony I irnXIV poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Z kolei publikacja wszelkichrninformacji nie mieszczących się w wyżej zakreślonym obrębie „newsworthness” stanowi naruszenie prawa osoby opisywanej.

rnrn

Natomiast, gdy wiadomości towarzyszy wizerunek,rnrozumiany, jak wskazano wcześniej, także jako i nazwisko, i pseudonim, irnpozostałe cechy charakterystyczne dla danej osoby, który nie pozostaje wrnzwiązku z publikowaną informacją, bądź też wizerunek ten rozpowszechniany jestrnsamodzielnie, w oderwaniu od przekazu (zazwyczaj ma to miejsce w przypadkurnpublikacji reklamowych, lecz nie jest jedynie do nich ograniczone)- naruszonernzostaje prawo osoby sportretowanej do jej komercyjnego wizerunku. Tym samym-rnpublikacja nastąpiła bez wymaganej umowy, która byłaby równoznaczna zrnkoniecznością uiszczenia osobie sportretowanej określonej sumy za jej wyrażonąrnzgodę na publikację.

rnrn

Obecnie „right of publicity”, zarnnajznamienitszym przedstawicielem doktryny w tej dziedzinie- Thomasem McCarthy,rndefiniowane jest jako: „prawo każdej osoby fizycznej do obejmowaniarnkontrolą oraz czerpania zysków z komercyjnej wartości, jaka przysługuje jej/rnjego nazwisku, wizerunkowi, wyglądowi zewnętrznemu oraz pozostałym wyznacznikomrntożsamościrnrnrnrnrnrn

Po przedstawieniu ogólnych zarysów, jakie przybrałornoraz nadal przybiera „right of publicity” należy poddać analiziernkwestię kluczową dla niniejszego opracowania, a mianowicie problemy, jakie mogąrnpojawić się na tle upowszechniania wizerunku za pośrednictwem nowego środkarnprzekazu, jakim jest Internet. Z pozoru wydawać by się mogło, że wystarczającymrnbędzie dokonanie prostego przełożenia wyżej opisanych reguł rządzących „rightrnof publicity” w przypadku dokonania jego naruszenia przez prasę lubrntelewizję, jednak specyficzne podejście doktryny amerykańskiej do interneturnoraz władających nim reguł zamyka tą drogę.

rnrnrnrn

Komentatorzy prawa powszechnie zgadzają się, iżrninternet jest wyrazem najlepszej i najpełniejszej realizacji założeń pierwszejrnpoprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, a mianowicie wolności słowa. Jestrnon bowiem zbliżony do forum idealnej wymiany myśli i poglądów, na którym każdyrnjest jednocześnie i mówcą, i słuchaczem. Naturalną cechą tego środka przekazurnjest także jego dostępność dla każdego. To wszystko sprawiło, iż internet jestrnzdecentralizowanym i demokratycznym środkiem przekazu, w zakresie któregornrządowa cenzura jest bardzie utrudniona, niż gdziekolwiek dotychczas.1.rnStrony fanów

rnrnrnrn

Większość z osób powszechnie znanych sama zabiega ornstworzenie stron www, których przedmiotem byłaby ich kariera, osiągnięcia orazrnwybrane fakty biograficzne. Mają one bowiem świadomość, iż nie istnienie wrnsieci w najbliższej przyszłości będzie równoznaczne z nie istnieniem wrnświadomości społecznej, co dla artysty, którego kariera opiera się na wyrazachrnuznania przez swoją publiczność, byłoby równoznaczne z zakończeniem pracyrnzawodowej. Z tego powodu osoby publiczne same zakładają swoje oficjalne strony,rnbądź też dokonują tego za pośrednictwem popularnych magazynów plotkarskich,rnktóre poprzez swoją witrynę umożliwiają połączenie się z administrowaną przezrnsiebie stroną „gwiazd”.

rnrn

Często strony te są tworzone przez samych fanów,rnktórzy na ich łamach mogą podzielić się zebranymi przez siebie wiadomościamirnbiograficznymi na temat swoich idoli, umieścić ich wideoklipy, zdjęcia orazrnaktualne informacje.

rnrn

Nierzadko osoby publiczne czerpią bezpośredniernkorzyści z owoców pracy swoich sieciowych fanów. Najlepszym przykładem może byćrnkariera wokalna Tori Amos, która posiada ponad 70 nieoficjalnych stron internetowychrnadministrowanych przez jej wielbicieli; jej kariera nabrała prawdziwegorn”wiatru w żagle” dopiero wtedy, gdy dorobek piosenkarki stał sięrndostępny w internecie.Częstokroć wysiłki fanów owocują stworzeniem przezrnnich, opartej na ich własnych badaniach, biografii osób publicznych. Na tym tlerndoszło do najgłośniejszego jak do tej pory procesu, w którym to stronarnpowodowa- Curtis Management Group (dalej: CMG)- przedsiębiorstwornzajmujące się zarządzaniem spuścizną artystyczną m.in. Jamesa Dean’arntwierdziła, iż strona pozwana- American Legend, publikując na swojej witrynierninternetowej wśród wielu innych informacji o gwiazdach także i biografięrn”buntownika bez powodu”, opartą o poczynione przez siebie badania,rnnaruszyła jego prawo do reklamowego wizerunku (jak już wskazano- jest to praworndziedziczne)rnrn

Dodatkowo, odnośnie biografii osób znanych, zauważyćrnnależy, iż fakty biograficzne, jako charakteryzujące się wartościąrninformacyjną, znajdują się pod ochroną I poprawki do Konstytucji. Kwestia tarnbyła przedmiotem analizy w sprawie Rosemont Enterprises, Inc. v. Random HousernInc.rnrn

Wracając do stron fanów jednoznacznie należyrnstwierdzić, iż umieszczone na nich informacje wraz z towarzyszącymi imrnwizerunkami (oczywiście pod warunkiem, iż ma on związek z publikowaną treścią)rnznajdują się pod ochroną pierwszej poprawki. Wyjątek może mieć miejsce wówczas,rngdy pod domeną posługującą się rozpoznawalnym nazwiskiem, bądź pseudonimemrn(który także jest przedmiotem ochrony w ramach „right ofrnpublicity”) znajdują się informacje zupełnie nie związane z osobą,rnfirmującą swoimi danymi ową witrynę, bądź produkty oferowane do sprzedażyCzęstokroć strony fanów zawierają także i pliki zrnkrótkimi filmami wideo. W zależności od ich zawartości, możemy mieć dornczynienia z sytuacjami dwojakiego rodzaju: gdy bowiem przekaz zawierał będziernjedynie skrótowe obrazy z bieżącego życia osoby publicznej (w tym także i z jejrnaktualnych prac nad nowymi osiągnięciami artystycznymi), wówczas film taki,rnjako należący do kategorii informacyjnej lub dokumentalnej, nie będzie stanowiłrnnaruszenia prawa osoby uwiecznionej do jej komercyjnego wizerunku. Odmienniernbędzie natomiast wówczas, gdy ów przekaz filmowy będzie obejmował całernwykonanie artystyczne, pozbawiając je tym samym późniejszej wartości rynkowej (vide:rnwyrok Zacchini v. Scripps- Howard Broadcasting Co).

rnrnrnrn

2.rn Alt.fan grupy dyskusyjne orazrnlistservsGwiazdy często starają się zbliżyć do swoich fanów zarnpomocą stworzonych pod swoim nazwiskiem grup dyskusyjnych, których tematem jestrnkariera tejże osoby. Na tym publicznym forum ludzie porozumiewają się za pomocąrnsłów, obrazów oraz dźwięków. Jest to znacznie bogatsza rozmowa, niż ma tornmiejsce off- line, a co najistotniejsze- wymieniane informacje niernodchodzą w niebyt, lecz są umieszczane w archiwum uporządkowanym tematycznieCzęsto zdarzają się także publiczne wystąpieniarngwiazd, nadawane on- line, będące częścią zaplanowanych internetowychrn”cyber- show”. Podczas jednego z nich, zorganizowanego przez AOL zernsławną modelką- Bridgette Hall, zaprosiła ona swojego fana, będącego autoremrnjednej z wiadomości skierowanej do niej podczas spotkania, na przyjęcierncharytatywne organizowane przez siebie w Nowym Jorku. Nie można byłoby wymyślićrnlepszej reklamy dla providera tego serwisu, gdyż stworzyło ono wrażenie, iż zarnpośrednictwem tejże witryny można rzeczywiście ziścić swoje marzenie ornspotkaniu z gwiazdąW istocie zarówno grupy dyskusyjne, jak i listserv niernsą niczym innym, niż publicznym forum umożliwiającym ich uczestnikom wymianęrninformacji, obserwacji oraz wyrażenia swoich uwag na temat osoby, będącej ichrnwspólnym idolem. Oprócz tego, iż wszystkie przedstawione tam sądy sąrnumieszczane w archiwum, oba te przejawy kultu jednostki niewiele różnią się odrnongiś popularnych fan- klubów, obecnie czerpiących jedynie z najnowszychrnzdobyczy techniki. I nie ma żadnego znaczenia fakt, iż niektóre z opinii mogąrnnie korelować z linią, jaką obrała osoba publiczna w celu budowy swojegornscenicznego image.

rnrnrnrn

3. Trivia games

rnrnrnrn

Zwane też częstornencyklopedią, są zbiorem informacji złożonym z pytań i odpowiedzi na temat konkretnejrnosobie, programie bądź zagadnieniu, ułożonym bądź przedmiotowo, bądźrnchronologicznie, tworzące tym samym zbiór danych, dostępny on- lineKwestia objęcia boardrngames ochroną I poprawki była przedmiotem rozważań sądu w sprawie Palmer v.rnSchonhorn Enterprises Inc.rnrn

Pogląd ten spotkał się zrnkrytyką części przedstawicieli doktrynyPrzedstawione stanowiskornnie wydaje się jednak uzasadnione, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt czerpaniarnkorzyści majątkowych związanych z bezprawnym posłużeniem się czyimśrnwizerunkiem, co w powyższych opiniach nie zostało wzięte pod uwagę. Z tego teżrnwzględu nie sposób zaprzeczyć, że skonstruowanie postaci fikcyjnej, wizualnierntożsamej z osobą publicznie znaną oraz jej późniejsze wykorzystanie w grzernkomputerowej jest naruszeniem „right of publicity” postacirnutożsamiającej wizerunek, którym się bezprawnie posłużomo.

rnrn

Na tle powyższych uwagrnwarto wspomnieć także i o zjawisku tworzenia komputerowo generowanych postaci,rnktóre na stałe zamieszkają w społecznej świadomości. Przykładem tego może byćrnjapońska gwiazda muzyki pop- Kyoko, która obecnie w kraju kwitnącej wiśnirnświęci swoje triumfy muzycznernrnrnrnrnrnrnrn

4. Audiografy

rnrnrnrn

Kolejnym, jeszcze prawniernnie zdefiniowanym sposobem czynienia użytku z wizerunku osób publicznych jestrntworzenie audiografów, czy też komputerowo generowanych powitań lub wiadomościrnnagrywanych następnie w telefonach komórkowych lub stacjonarnych, w którychrnwykorzystano ogólnie rozpoznawany głos. Podobna sytuacja na miejsce w przypadkurnrozpowszechnianych drogą elektroniczną kart z życzeniami, w którychrnwykorzystano audionagrania zarówno postaci telewizyjnych, jak i gwiazdrnfilmowychW przypadkach wskazanychrnpowyżej, mimo istnienia jedynie szczątkowej literatury na ten temat, kwestiarnnaruszenia „right of publicity” nie budzi wątpliwości. Stwierdzeniernto może zostać sformułowane w sposób tak kategoryczny po pierwsze z uwagi narnfakt, iż głos utożsamiany z konkretną osobą, stanowiąc składnik jej tożsamościrnznajduje się pod ochroną prawa do komercyjnego wizerunku, a po wtóre- poprzezrnzaistniałe wykorzystanie składnika wizerunku osoby publicznej, pozbawiono jąrnmożliwości kontroli jego komercyjnej eksploatacji. Ponad to bezsprzecznym jestrni to, iż takie uczynienie użytku ze składnika czyjejś tożsamości nie zawierającrnw sobie substratu informacyjnego, nie znajduje ochrony w ramach I poprawki dornKonstytucji Stanów Zjednoczonych.

rnrnrnrnrnrn

Na tle po #REF! eBiuletyn Nr 1|2004

Komentarze