Delegaci rządów ponad 170 krajów, w tym 40 głów państw, przedstawiciele przemysłu i organizacji pozarządowych, przybyli do Genewy na trzydniowy „Światowy Szczyt Społeczeństwa Informacyjnego” (WSIS), zorganizowany pod patronatem ONZ.
Konferencja, którą swoim wystąpieniem otworzył Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan poświęcona została problemowi zarządzania Internetem i sposobom likwidacji przepaści technologicznej pomiędzy bogatą Północą i biednym Południem.
Jedną z kluczowych kwestii stała się dominacja Stanów Zjednoczonych w zarządzaniu Internetem. Jej przejawem jest m.in. kontrola nad adresami i domenami internetowymi, poprzez Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN), formalnie podporządkowaną w tym zakresie Departamentowi Handlu USA.
Choć sama ICAAN już od dłuższego czasu stara się być postrzegana bardziej jako korporacja międzynarodowa, poprzez otwieranie swoich zagranicznych oddziałów i przyjmowanie członków z poza USA, to jednak w dalszym ciągu w opinii międzynarodowej funkcjonuje jako ciało bezpośrednio zależne i wykonujące arbitralne polecenia administracji amerykańskiej.
Podnosi się również kwestie przyśpieszenia prac w celu nadania sieci bardziej nie anglojęzycznego charakteru.
Głównymi oponentami USA w tej mierze są Chiny, RPA, Indie i Brazylia, które jednak oprócz mglistych propozycji powołania agencji ONZ do spraw zarządzania Internetem (w oparciu o Międzynarodową Unię Telekomunikacyjną), nie proponują żadnych konkretnych rozwiązań.
W celu przygotowania gotowych opracowań i propozycji współpracy międzynarodowej, powołano grupę roboczą, której wyniki prac zostaną przedstawione na następnej konferencji tematycznej w Tunisie w 2005 roku. Unia Europejska, Japonia i Stany Zjednoczone zobowiązały się także przedstawić do następnej konferencji plan pomocy finansowej i technologicznej krajom rozwijającym się.
Rząd Szwajcarii zmobilizował do ochrony szczytu ponad 2.000 funkcjonariuszy Policji, pomimo tego obradom konferencji już od pierwszego dnia towarzyszyła pikieta grupy około 40 tybetańskich demonstrantów, protestujących przeciwko cenzurze i łamaniu praw człowieka w Chinach.
[Źródło: CNN.com]