[Gazeta.pl, PAP] Uczeń XVI LO w Szczecinie, najprawdopodobniej pierwszoklasista, wysłał znanym komunikatorem Gadu-Gadu pogróżki pod adresem swojej polonistki. W wiadomości pełno było niecenzuralnych epitetów pod jej adresem. Polonistka sprawdziła, kto zarejestrował się pod numerem użytkownika. Okazało się, że to jej uczeń. Powiadomiła policję.W szkole odbyła się nadzwyczajna rada pedagogiczna, podczas której dyrekcja poinformowała nauczycieli o kryzysowej sytuacji w szkole. Nauczyciele postanowili, że poczekają z decyzjami na wynik policyjnego śledztwa. Poparli też postępowanie koleżanki.

Niektórzy nauczyciele uznali jednak, że powiadomienie policji było środkiem zbyt drastycznym. Zaatakowana nauczycielka przypomniała jednak, że nieraz zdarzało się, że któryś z nauczycieli miał porysowany samochód, a jej samej kilka razy spuszczono powietrze z opon.

Popołudniu rzecznik komendanta miejskiego policji w Szczecinie stwierdził, iż sprawa jest wyjasńiana. W szczególności policja obiecała, że jak tylko uzyska numer IP komputera, z którego wysłano pogróżki, od razu wystąpi do telekomunikacji o zidentyfikowanie użytkownika. Ponadto miało nastąpić przesłuchanie podejrzanego ucznia.

Do wieczora nic nie ustalono. Z jednej strony, rzeczywiście budzi grozę rosnąca agresja uczniów wymierzona często ślepo w nauczycieli, z drugiej strony opinia publiczna po ostatnich drastycznych wydarzeniach w toruńskim, gdzi enauczyciel był autentycznie torturowany przez uczniów, wydaje się ostatnio nieco przewrażliwiona. Z pewnością natomiast zastrzeżenia budzą działania policji, która do końca dnia nie przesłuchała podejrzanego chłopca (który został poddany ogromnej presji otoczenia za być może zupełnie niewinny, choć oczywiście głupi i obraźliwy żart) ani też nie ustaliła tak prostej rzeczy jak numer IP z którego wysłano widomość.

[Źródło: Gazeta.pl, PAP]

Komentarze